Data publikacji

13 marca 2019

Autor

dr Jacek Świat

Co jeść na kolację…..? krótkie przemyślenia po obejrzeniu filmu z Joanną Jędrzejczyk.

Co jeść na kolację…..? krótkie przemyślenia po obejrzeniu filmu z Joanną Jędrzejczyk.

Właśnie dziś jeden z moich zawodników dał mi do przesłuchania Pytanie na śniadanie z Joanną Jędrzejczyk. Aż nie mogę się powstrzymać aby trochę skomentować.

W skrócie Pani Joanna opowiada, że dzień zaczyna od białka i tłuszczu, potem różne przekąski i największą pulę węglowodanów na noc, aby unormować hormony. Redaktorka od razu pointuje, że zaraz dietetycy zaczną się sprzeciwiać itd… według mnie jak zwykle każdy ma racje i każdy się myli….. 🙂, a wszystko zależy od okoliczności i perspektywy, czyli nie możemy kopiować innych, bo nasz organizm nie jest ich organizmem, a Pani Joanna na pewno nie jest typowa (w sensie okoliczności, czyli ciężki trening, duże uszkodzenia treningowe itd).

A jak to jest na prawdę w sensie fizjologii itd – krótkie i wybrane aspekty.

1. Jak pisałem wcześniej (inne posty) – dla naszego organizmu żywienie to tylko bodziec, czyli sposób na dostarczenie składników odżywczych, energetycznych itd. Procesy związane z odżywianiem, czyli m.in trawienie, wchłanianie i dystrybucja cechuje priorytetowść, która najbardziej obrazowa jest w procesach energetycznych, dla których zawsze węglowodany są priorytetowym źródłem energii. Nasz organizm zawsze mając węglowodany dostępne będzie je wykorzystywał ograniczając wykorzystanie tłuszczy i białek (dlatego np: Malynylo CoA jest inhibitorem transferazy karnitynowej – aby nie zużywać tłuszczu skoro jest dostępny węglowodan – plus – nasilona jest lipogeneza).

Mając na uwadze powyższe musimy musimy na nasz organizm i żywienie spojrzeć szerzej – nie tylko przez pryzmat jednego składnika odżywczego, czy procesu. Idąc w kierunku Pani Joanny jest ona obciążana dużą ilością ćwiczeń (ciężki trening), który jest też w strefie przemian mieszanych i beztlenowych przez co priorytetowym paliwem jest glikogen mięśniowy (do treningu) a dla stałości glikemii z wątroby. Dlatego odbudowa glikogenu jest podstawowym celem regeneracyjnym rzutującym na jej sposób jedzenia. Dlatego z tej perspektywy nie dziwne jest, że to węglowodany są jedzone na noc., bo właśnie noc jest czasem wzmożonej regeneracji. Oczywiście w nocy zachodzi również zjawisko turn over dla białka (najsilniej) ale dla niej priorytetem jest najpierw odbudowa zapasów glikogenowych. W filmie Pani Joanna mówi o glikogenie wątrobowym – ma rację, ale tu bardziej chodzi o magazyn mięśniowy. Zatem dla zawodników o takim profili pracy jak ona jest to dobre rozwiązanie.

2. Czy węglowodany na noc blokują regenerację białkową. Oczywiście, że tak, ale dotyczy to węglowodanów prostych, gdzie np: fruktoza omija punkty regulatorowe w wątrobie (dla ciekawych jest to na pozimie heksokinazy, fosfofruktokinazy, oraz kinazy pirogronianowej) powodując jej stłuszczenie. Ponadto to węglowodany proste ograniczają wydzielanie hGH (hormon wzrostu). Natomiast z wypowiedzi Pani Joanny wiemy, że spożywa węglowodany złożone. Ponadto musimy zdać sobie sprawę, że przed kolacją może spożywa białko, a jak wiemy czas trawienia białka jest długi, czyli dostępność aminokwasów do regeneracji nocnej jest prawidłowa. Zatem jej kolacja daje jej energię o niskim IG to wzmożonej regeneracji, do której też wykorzystywane są białka spożywane w drugiej części dnia. Jest to jak najbardziej zasadne fizjologicznie.

3. Czy zatem sposób żywienia Pani Joanny jest prawidłowy i może być przykładem dla innych..

Dla niej jest prawidłowy, ale nie może być przykładem dla innych, gdyż właśnie jej cechy indywidualnie sprawiają, że akurat taka droga jest prawidłowa. Muszę stanowczo ZAZNACZYĆ, że zawsze musimy podchodzić indywidualnie do wyboru sposobu żywienia i treningu, co nie znaczy, że nasze żywienie ma być inne — może być takie jamo jak jakiegoś zawodnika, ale podobieństwo ma być pochodną świadomego działania, a nie kopiowania. Pani Joanna na pewno nie jest miarodajnym przykładem, gdyż jej życie nie jest typowe (w sensie obciążeń treningowych, cech indywidualnych itd).

4. Czy gdyby zgodnie z podejściem dietetycznym ograniczyła węglowodany na noc i przyjęła białko, uzyskałaby też efekty. Sądzę, że też, ale musiałaby znów cały dzień prawidłowo zbilansować i ustawić, bo istota sukcesu to nie jeden posiłek, ale bilans dobowy dla BTW oraz tygodniowy dla mikro i makroskładników. Właśnie to obrazuje, że dróg do sukcesu jest wiele i nawet czasami są przeciwstawne (na pierwszy rzut oka), ale jeśli są logiczne też będą skuteczne.

5. Najciekawszy jest sposób Pani Joanny na izotonik, oczywiście wielu moich zawodników tak robi i nie potrzebując innych kupnych. Co ciekawe ona również rano spożywa taki sok, czyli zaczyna od małej dawki bezpośredniej energii (cukry proste, aby powstrzymać katabolizm nocny) a następnie białko i tłuszcze, aby pobudzić metabolizm i dać energię na dłuższy czas bez wahania reakcji insulinowej.

PS: Miałem w planie opisać trochę o rozgrzewce, ale otrzymany link do filmu i film sprawił, że postanowiłem parę zdań napisać. Zatem wkrótce o rozgrzewce. Moje wpisy będą dość krótkie, ale tylko dlatego, że w najbliższym czasie startuje mój nowy portal, w którym będzie możliwość treningu z metodycznie prawidłowym planem treningowym w pełni indywidualnym, a także pracujemy, z całym zespołem ORMA, nad uruchomieniem telewizji, gdzie właśnie wszystkie pisane artykuły będą również dostępne w formie wykładów. Nasz start-up przewidujemy na 5-10.03 portal treningowy i początek kwietnia TV. Serdecznie zapraszam, a w wkrótce dalsze szczegóły ( w tym adres www portalu)

Poniżej link do filmu z programu z Panią Joanną, a tymczasem życzę Pani Joannie samych sukcesów i szybkich walk, aby po nich Jej proces regeneracji był krótki 🙂)))))

https://pytanienasniadanie.tvp.pl/…/sposob-na-swietna-forme…

Pozdrawiam

Podobne posty