Aktualny stan
Nie zapisany
Cena
Bezpłatny

 

Modyfikacja treningu na bazie samopoczucia.

 

Obecnie można spotkać koncepcje treningowe, które zakładają wprowadzanie zmian w treningu na bazie samopoczucia. Takie podejście zakłada, że jak samopoczucie jest dobre, to możemy wprowadzić zmianę do treningu w kierunku większego obciążenia, czy większej ilości ćwiczeń (lub po prostu wykonać trening zgodnie z założeniami). Natomiast jak samopoczucie jest słabe, to trening wykonujemy luźniejszy. Często też mówi się, że tak postępując reagujemy na zmiany organizmu, co jest uznawane za prawidłowe działanie.

Niestety z punktu widzenia fizjologii, metodyki, czy praktyki treningowej tego typu podejście jest niewłaściwe. Wynika to z faktu, że samopoczucie nie jest bezpośrednim markerem formy. Dla przykładu w przetrenowaniu sympatyktonicznym (współczulnym) często odczuwamy silne pobudzenie, a mimo to wyniki sportowe są słabsze. Również każdy zawodnik nie raz doświadczył sytuacji, że złe samopoczucie przed treningiem nie wpłynęło na trening, a nawet więcej, że trening był bardzo udany.

Z metodycznego punktu widzenia, gdy realizujemy właściwie zaplanowany trening (w sensie proces treningowy) i zbliżamy się do ostatnich tygodni z tym samym / podobnym bodźcem to normą jest, że możemy mieć gorsze samopoczucie. Wtedy w zależności od ilość wykonanych treningów należy to zinterpretować jako potrzebę zmiany bodźca. Jednocześnie też, każdy nowy bodziec do momentu adaptacji do niego może wywoływać taki efekt. Dlatego aby sterować treningiem należy mieć zaplanowany proces treningowy. Taki plan staje się punktem odniesienia do bieżących zmian nastroju i tylko wtedy można właściwie je interpretować.

Reasumując samopoczucie nie jest dobrym markerem treningu i nie powinno bezpośrednio decydować o zmianie treningu. Oczywiście jest informacją dodatkową, którą należy uwzględnić mając właściwie zaplanowany trening.

Zapraszam na film, pozdrawiam dr Jacek Świat.